18-letnia Alina Percea z Rumunii wystawiła swoje dziewictwo na sprzedaż na niemieckim portalu gesext.de, bo nie miała z czego opłacić studiów informatycznych w Mannheimie. 9 076 zł/m². 615 000 zł. Dodane 2023.11.01. mieszkanie na sprzedaż. 4 pokoje z balkonem 900 m do morza Dziwnów. Oferujemy na sprzedaż 4-pokojowe mieszkanie o powierzchni użytkowej 67,76 m2, znajdujące się w Dziwnowie. Oglądanie umawiaj telefonicznie pod numerem telefonu- klucze do nieruchomości są wyłącznie w naszym biurze. Ponieważ wiąże się ze sporym stresem, bólem i strachem. Dlaczego więc decydują się one, na jej sprzedaż? Podobnie z młodymi mężczyznami, jeśli chodzi o ich pierwszą inicjację seksualną. Okazuje się, że tych młodych ludzi interesują wyłącznie zyski finansowe. Dla nich to kuszący i łatwy sposób na zdobycie większej gotówki. Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Od wielu lat próbowaliśmy zorganizować jakąś czarną mszę, ale zawsze te plany paliły na panewce, bo nie dawało się znaleźć dziewicy do złożenia w ofierze. Tymczasem w internecie pojawiło się zdjęcie rozbrajającego ogłoszenia pewnej bardzo ambitnej siedemnastolatki, która cnotę chętnie odda za... Nie zgadliście na pewno, więc prezentujemy całe ogłoszenie, łącznie z adresem panny. Nieczytelny? Tylko największe zboczuchy mogły poczuć rozczarowanie z tego powodu. Chociaż może to wszystko, to tylko "ultranowoczesna" reklama firmy produkującej buty?AKTUALIZACJA: Wszystko jasne, bojownicy o wzroku lepszym niż komputer powiększający z CSI wykryli, że link prowadzi do strony, która w zamian za obietnicę filmiku każe sobie wysłać drogiego smsa. Jednym słowem oszustwo. Psychologia Dziewictwo już dawno przestało być czymś, czym należy się chwalić. Wyśmiewane przez znajomych i traktowane jako ciężar przez przyjaciółki, traci na wartości. Istnieją jednak panowie, którzy cenią sobie „świeżość” nastolatek – i są gotowi zapłacić za nią wysoką cenę. O sprzedaży dziewictwa mówi się dużo – niestety, czasem działa to jak reklama. Dlatego, jeśli i Tobie przyszło na myśl, by pozbyć się „ciężaru” i jednocześnie na tym zarobić – przeczytaj ten tekst. Kiedy słyszy się o kwotach proponowanych za „sprzedaż dziewictwa”, zdumienie nad rozkwitem tego procederu staje się mniejsze. Portale, magazyny czy fora internetowe, na które wchodzi wiele z nas, mówią nawet o 50 tysiącach złotych – taka jest cena za jedną noc z dziewicą. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to kwota uznawana za maksymalną, realnie rzecz biorąc, chętna dziewczyna może otrzymać około 10 – 15 tysięcy. Dla nastolatki, która dostaje od rodziców na przykład 100 zł miesięcznie kieszonkowego (a czasem i w ogóle nie ma swoich pieniędzy) są to pieniądze wręcz olbrzymie. Ilość rzeczy, które można za nie kupić, wydaje się nie mieć końca. W dodatku, jak wynika z opowiadań co śmielszych przyjaciółek, „klienta” można sobie wybrać. Z pozoru decyduje dziewczyna – ogląda zdjęcia kandydatów, ocenia ich wiek, wygląd, posturę i pierwsze wrażenie. Wydaje się, że tak naprawdę jest to złoty interes: dziewictwa i tak przecież trzeba się pozbyć, wystarczy wręcz chwila nieprzyjemności i jest się chwilowo bogatą. Niestety, nie wygląda to tak różowo. Sprzedajesz – ryzykujesz Istnieje ogromna ilość niebezpieczeństw związanych z procedurą sprzedaży dziewictwa. Mimo najbardziej gorących zapewnień koleżanek, mimo najbardziej przekonywującego „kandydata”, mimo ustalonych wcześniej zasad – zawsze istnieje ryzyko tego, że może stać się nam krzywda (choćby z tego powodu, że ostatecznie zawsze dziewczyna zostaje w pokoju sama z obcym mężczyzną). Młody facet, który wydaje się być nawet miły i przystojny, równie dobrze może być gwałcicielem. Dziewczyna, która zostaje z nim sam na sam, nie ma żadnych szans na ucieczkę, gdyby tak rzeczywiście było. Ryzykuje nie tylko olbrzymim cierpieniem związanym z bólem i upokorzeniem, ale także zajściem w ciążę. Starszy mężczyzna, z pozoru „bezpieczniejszy”, no i rzecz jasna – lepiej usytuowany, może pragnąć zupełnie innego seksu, niż wydaje się nastolatce. Ewentualna niechęć do podjęcia takich, a nie innych technik seksualnych może wzbudzić złość i agresję – ostatecznie kilka, czy nawet kilkanaście tysięcy nie płaci się „za nic”. Nawet w przypadku, gdy wszystko przebiega zgodnie z planem, wciąż istnieje mnóstwo aspektów, których nastolatka nie bierze pod uwagę. Pierwszy raz może być boleśniejszy, niż było to przewidywane, a mężczyzna nie jest delikatny (co więcej – może nas obrzydzać). Oprócz fizycznych zagrożeń, trzeba wziąć pod uwagę także niebezpieczeństwo głębokich urazów psychicznych. Psychologowie zwracają tutaj uwagę głównie na nieprawidłowy obraz ciała, jaki powstaje w umyśle dziewczyny po tak przeprowadzonym „pierwszym razie”. Ciało staje się przedmiotem, obiektem targu, a sam seks jest czymś „do przetrwania”. Ponadto, co szczególnie ważne, u wielu młodych dziewcząt sprzedaż swojego dziewictwa skutkuje wstydem, niską oceną i brakiem szacunku do samej siebie. Seks nigdy nie będzie już taki, jaki byłby przy „tradycyjnej” kolei rzeczy, rozegrany w romantycznej scenerii z ukochanym chłopakiem. Poprzednie doświadczenie siłą rzeczy to uniemożliwia. Ucz się na błędach… innych ludzi Na forach internetowych znajduje się mnóstwo historii dziewcząt, które żałują tego, że sprzedały swoje dziewictwo. Ku przestrodze i pamięci – wypowiedź jednej z nich: „Czy uważałam, że robię coś złego? Wręcz przeciwnie – twierdziłam wtedy, że to moje koleżanki są naiwne, bo uprawiają seks z chłopcami (a nie z mężczyznami), a potem i tak żałują, bo to jednak nie miłość ich życia. Moim mottem było – i tak, i tak będę żałować, więc chociaż zarobię. W końcu wybrałam jednego z panów, umówiliśmy się na 9 tysięcy złotych. Nie zgwałcił mnie, nic z tych rzeczy. Zrobił swoje, kilka razy mnie obleśnie pocałował i się pożegnał. Z początku nawet nie żałowałam tego tak bardzo – miałam kasę na kosmetyki i fajne ciuchy. Żal pojawił się, kiedy poznałam wspaniałego chłopaka – teraz mojego narzeczonego. Nie tylko jest mi okrutnie szkoda, że to właśnie z nim nie przeżyłam swojego pierwszego razu, że nie wprowadził mnie do świata romantycznego seksu, ale ciągle się boję, że spotkam gdzieś tego mężczyznę i wszystko się wyda. Noszę w sercu wielką tajemnicę i wiem, że straciłabym miłość swojego życia, gdyby wszystko się udało. Dzisiaj nie oddałabym dziewictwa za żadne pieniądze – ale nie mogę już zrobić nic, oprócz… milczenia.” W internecie takich ofert są setki. Młode dziewczyny, jeszcze dzieci, sprzedają cnotę za trzy, dziesięć, a niektóre za 40 tys. zł. Popyt jest. Przekonaliśmy się o tym, wcielając się w rolę 14-letniej Ali (Uwaga, niektóre cytaty są wulgarne).Cześć, mam na imię Ala. Mam 14 lat i oddam cnotę, ale nie za darmo. Moja cena to 3 tysiące złotych. Chętnych proszę o kontakt na ogłoszenie sobie wymyśliliśmy. Odpowiedzi, które na nie przyszły - wymyślone nie są. Są konkretne, intratne i wulgarne. Dorośli mężczyźni, wcale niestarzy, wcale niebrzydcy, dają za noc z 14-letnią dziewicą 10 tysięcy złotych. Niektórzy proszą o cierpliwość, inni gotowi są przyjechać już jutro. Przesyłają swoje zdjęcia i żądają zdjęć Ali. Najlepiej nagich, najlepiej, żeby było widać zamieszczamy na erotyczno-towarzyskiej stronie internetowej. Jako komentarz na forum. Podobny anons, w tej samej formie, wpisujemy pod informacją na jednym z najpopularniejszych, powszechnie dostępnych portali informacyjnych. Na odzew nie trzeba długo czekać."Hej Znalazlem twoje ogloszenie. Mozna wiedziec skad jestes i czy mozesz wyslac zdjecie?" - zapytanie przychodzi już po 15 minutach (w tej, i w kolejnych korespondencjach, zachowujemy oryginalną pisownię).Zanim zdążymy odpisać, nadchodzi kolejny e-mail. Mężczyzna najpierw chce wiedzieć, gdzie mieszka Ala. Domaga się linka do jej profilu na Naszej-klasie, by zobaczyć zgadza się, byśmy foto wysłali e-mailem. Po dwóch godzinach decyduje się: "no dobra skorzystam z oferty ale ile za to chcesz bo chyba 3 tys to za dużo".Chcemy go bliżej poznać. Odpisujemy: "powiedz coś o sobie". Ten odpowiada wulgarnie: "no nie wiem, licze na przyjemny sex i tyle, ale musisz mi zrobic laske i wylizac rowa". W międzyczasie dociera zdjęcie pierwszego kandydata. Okazuje się, że to sympatyczny, młody blondyn. Uwiecznił się nocą, na tle jakiejś rzeki. Jest chętny, ale jeszcze nie teraz. 27-latek mieszka w Anglii."Ja jestem zdecydowany tylko jest maly problem. Ja w polsce bede dopiero w styczniu. Nie wiem czy ci to bedzie odpowiadac. Jezeli nie mozesz czekac to bedziesz musiala znalesc kogos innego:(".Zostawiamy go, gdyż trafia się "lepsza" oferta. Potencjalny klient przyznaje na wstępie, że liczył na młodsze wdzięki, lecz... "nie jesteś za młoda, ale możemy porozmawiać, jak na prawdę tego chcesz to mogę dać nawet 10 tys. Napisz z kąd jesteś i kiedy byś chciała to zrobić". Mężczyzna nie chce jednak kupować kota w worku: "możemy to zrobić w sobotę, napisz gdzie mam przyjechać i przyślij jakieś fotki, może masz jakieś nagie". Wysłane zdjęcie zyskuje jego aprobatę, czemu daje wyraz w kolejnym e-mailu: "Mam 31 lat, jesteś ładna co bys powiedziala na sobote. Przyslij nagie fotki i fotke cipki, chce zobaczyc jak wygladasz nago".W tym momencie kończymy rozmowę. Na horyzoncie jest już kolejny początku wydaje się, że to głos rozsądku: "Nikt nie pojdzie za 3tys do łozka z małolata" - pisze mężczyzna, w którego adresie e-mailowym widnieje pełne imię i nazwisko. Odpowiedź: "A za ile?" skłania go jednak do dalszej wymiany korespondencji. Pytania o miejsce zamieszkania to już standard, ten kandydat chce usłyszeć głos naszej Ali. Zadowala się jednak tłumaczeniem, że telefon zarekwirowali jej rodzice. Wymieniamy się zdjęciami, a e-maile między nami krążą z szybkością błyskawicy. Szczegóły mamy ustalić następnego dnia... Na tym kończymy korespondencję z panami. Chcemy bliżej przyjrzeć się setkom identycznych ofert zalegających w internecie. Pierwsze propozycje sprzedaży dziewictwa nieśmiało pojawiły się w polskim internecie około 2006 roku. Jednak prawdziwy wysyp propozycji mamy w ostatnich miesiącach. Być może dla części dziewczyn inspiracją była szeroko nagłośniona przez media historia 28-letniej Evelyn Duenas, sprzątaczki z Ekwadoru. Dziewczyna wystawiła swoje długo strzeżone dziewictwo na aukcję. Jak tłumaczyła, chciała zdobyć pieniądze na studia medyczne, dzięki którym będzie mogła profesjonalnie zająć się chorą na Alzheimera matką. Cena wywoławcza na tej szokującej licytacji wynosiła 15 tys. dolarów. Jeszcze drożej, bo aż na milion dolarów, wyceniła się 22-letnia Amerykanka Natalle Dylan. Swojego pierwszego mężczyznę, 59-letniego bogacza, poznała w jednym z popularnych talk-show... W odróżnieniu od dziewczyny z Ekwadoru, Amerykanka nie usprawiedliwiała nazbyt swego dziewczyny często czują potrzebę wytłumaczenia tego czynu przed potencjalnymi kandydatami. Stąd gwałtowne zapewnienia o tragicznej sytuacji materialnej, ciężkich chorobach w rodzinie. W Polsce tego typu oferty nie są jeszcze składane publicznie (choć to akurat jest zapewne tylko kwestią czasu). Rynek kwitnie głównie w mrokach erotycznych i pornograficznych portali, choć zdarza się, że cnotę sprzedaje się na zwykłych stronach zakupowych. Na jednym z nich znaleźliśmy ofertę: "Mam 26 lat, chcę sprzedać cnotę, szukam dyskretnego pana, który nabędzie moje dziewictwo". Inne ogłoszenia na tej samej stronie: sprzedam wózek dziecięcy, sprzedam kocięta egzotyczne, sprzedam skrzynkę elektryczną ogłoszeń znaleźliśmy na jednym z portali erotyczno-towarzyskich. Zamieszczone były w postaci zwykłych wpisów na forum. Krótko, zwięźle, z kontaktem e-mailowym."Mam na imię Maja, jestem wesołą blondynką liczącą 17 wiosen, 1,65 wzrostu i 54 kg. Sprzedam swoje dziewictwo, zależy mi na czasie. Mój mail to..."."Mam 19lat. Jestem biseksualna, sprzedam swoje dziewictwo, jeśli się sobie spodobamy, możliwy będzie stały sponsoring. (...) Proponuje taki układ: wybieram najlepszą ofertę, poznajemy się, ty wyznaczasz lekarza, idziemy razem, on potwierdza to, co tu piszę, co dalej - mailem się dogadamy".Nawiązujemy kontakt z tą dziewczyną, podając się za Krystiana, 37-letniego przedsiębiorcę z Opoczna. Ta odpisuje po niedługim czasie."W chwili obecnej mam wystarczająco dobrą ofertę, abym mogła liczyć na lepszą. Już nie szukam, lecz czekam, kiedy będzie mógł się umówić na spotkanie".Nasz Krystian nie poddaje się: "Skąd wiesz, czy nie zaoferuję ci więcej. Jaka jest twoja cena?".Dziewczyna odpowiada: "Ustalone za cały weekend. Od piątku popołudnia-niedzieli popołudnia czyli pierwszy raz 40 tysięcy, później możliwość przejścia na stały miesięczny sponsoring, 5 tysiecy".Dr Elżbieta Michałowska, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego, podsumowuje naszą prowokację bez ogródek: jest popyt, jest podaż. - Czy komuś się to podoba, czy nie, powstał taki rynek. Ciało stało się produktem, mamy oddzielenie psyche od somy. Powodów, dla których dziewczyny decydują się na sprzedaż dziewictwa, jest wiele: decydują względy ekonomiczne, albo jest nudno, albo zwycięża prosta kalkulacja - skoro nie znalazłam jeszcze osoby, z którą chciałabym stracić dziewictwo, a chcę to już mieć za sobą, to chociaż postaram się na tym zarobić - mówi dr Michałowska. I dodaje: - Panowie płacą, bo jednak funkcjonuje w naszej kulturze mit dziewicy, a poza tym potrzebują nowych wyzwań i stymulacji. Osobną kwestią jest zaspokajanie potrzeb przez pedofilów - twierdzi dr socjolog największy problem tkwi w rodzicach: nie ma ich przy dzieciach, zawodzą na wielu Wiele się mówi o partnerstwie w rodzinie, ale brakuje roz-mów, nie ma mowy o poczuciu bezpieczeństwa. A do tego mamy kryzys ojcostwa, zniknęły męskie wzorce. Skąd te nastolatki mają je brać? - pyta dr o dziewictwie w czasach współczesnych, mamy do czynienia z paradoksem. Większość socjologów, psychologów i seksuologów jest zgodna co do tego, że wartość cnoty spada dziś do zera, młode dziewczyny tracą ją w coraz młodszym wieku, z coraz mniejszymi oporami i z coraz bardziej błahym uzasadnieniem. Jednocześnie mamy jednak niezliczone rzesze mężczyzn gotowych za rozprawienie się z czyjąś cnotą zapłacić dziesiątki Marcin Piotrowski, antropolog z Uniwersytetu Łódzkiego, uważa, że paradoks ten łatwo można Mężczyźni chcą płacić takie pieniądze za dziewictwo, bo jest ono dziś rarytasem, rzadkością. Płacą jak za trufle francuskie czy kawałek diamentu. Niestety, jest grupa osób pozbawionych potrzeb duchowych, mających jednak mnóstwo pieniędzy, którymi chcą zapłacić za taki właśnie towar - mówi dr Piotrowski. - A dziewczyny wystawiają swoje dziewictwo na sprzedaż, tak jak sprzedaje się stare monety czy samochód. Dlaczego tak się dzieje? Cóż. Dziś generalnie jest coraz gorzej ze światem tradycyjnych wartości. Widzimy ekstrema, które kiedyś pokazywano tylko w filmach. W domach zamiast wychowania mamy hodowlę dzieci. Młodzież całymi dniami przesiaduje przed komputerem, rodzice nie mają czasu na rozmowę. W mieszkaniach jest po kilka telewizorów, za to żadnej książki. Poza tym spadła też wartość dziewictwa, jako rzeczy niezbędnej do zawarcia małżeństwa. Kiedyś wprawdzie oszukiwano, ale jednak to dziewictwo było ważne. Niestety, takich ogłoszeń będzie coraz więcej, tak jak na przykład ogłoszeń o sprzedaży nerki. Bo komuś się akurat sytuacja ekonomiczna pogorszyła... - mówi dr prowokacja zainteresowała Samo zamieszczenie ogłoszenia przez dziecko nie jest przestępstwem, prawo tego nie zabrania - komentuje Magdalena Zielińska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Natomiast sprawa wygląda inaczej, gdy ktoś reaguje na to ogłoszenie. Samo odpisanie też nie musi być jeszcze przestępstwem, ale gdy dojdzie do spotkania... Nie musi nawet być seksu: już samo dotykanie dziecka poniżej 15. roku życia jest przestępstwem ściganym z urzędu i to przestępstwem z najgorszej kategorii, pedofilskim. W tym temacie stąpamy po cienkim lodzie, ale uważam, że już samą korespondencję, przesyłanie własnych lubieżnych fotografii, prośby o rozbierane zdjęcia dziecka można kwalifikować jako propagowanie pedofilii, jako lubieżne propozycje. Na pewno po publikacji waszego tekstu komenda wojewódzka zajmie się sprawą - mówi Magdalena zapewniają, że monitorują internet, choć jednocześnie przyznają, nie ma zespołu stricte zajmującego się śledzeniem pedofilii w programie "Teraz my" na antenie telewizji TVN Sylwester Latkowski, autor filmu "Pedofila", głośno atakował sposób walki z pedofilią - głównie obowiązujące w Polsce rozwiązania systemowe, które zbyt mało sił i uwagi poświęcają temu problemowi. Podkreślał, że rocznie w Polsce popełnia się siedem tysięcy przestępstw korupcyjnych i około 2,8 tys. pedofilskich. Różnica nie jest aż tak wielka. Tymczasem do walki z korupcją rzucone są potężne, liczone w tysiącach siły: Centralne Biuro Antykorupcyjne, Centralne Biuro Śledcze, policja. Tymczasem pedofilią zajmuje się na co dzień ledwie garstka ludzi w kraju...

dziewictwo na sprzedaż oferty